Wiosenny lockdown dla branży rozrywkowej w Polsce dotyczył wszystkich sfer działalności, w tym i kasyn naziemnych. Jednak obecnie kasyna nie są traktowane w taki sam sposób i nadal mogą działać, praktycznie bez większych zmian. Otwarte są w takich samych godzinach jak przed wprowadzeniem czerwonej strefy. Największą różnicą jest zamknięcie barów, ale to wiąże się z obostrzeniami w całej gastronomii. Jaka może być przyczyna tak nagłego zwrotu akcji w polityce rządu? Czyżby kasyna nie świadczyły już usług o charakterze rozrywkowym? Coraz więcej przedstawicieli innych sektorów branży, jak fitness, eventowej czy koncertowej domaga się wyjaśnień.
Jesteśmy bezpieczni
Kasyna zapewniają, że mimo możliwości pozostania otwartymi nie lekceważą sytuacji i bardzo dbają o kwestie sanitarne zarówno gości, jak i pracowników. Standardowe płyny do dezynfekcji i zasłanianie ust i nosa są obowiązkowe. Dla gości, którzy chcieliby zmienić swoją maseczkę na nową przy dłuższej wizycie, personel ma przygotowany odpowiedni zapas. Wszystkie urządzenia, klamki, sloty, żetony, stoły do gry są regularnie dezynfekowane. Część obiektów ma kamery termowizyjne, a w innych mierzy się temperaturę przy wejściu. Potwierdzają, że wprowadzono też limity, aby mógł być zachowany dystans pomiędzy graczami.
Chcemy dalej działać
W mediach jako pierwsza zwróciła uwagę na pominięcie kasyn Gazeta Wrocławska, ale to nie jedyny głos. Niedawno temat podchwyciła Rzeczypospolita pytając o sens takiej polityki ograniczeń. Pojawiają się głosy posłów opozycji i europosłów. W czasie problemów z utrzymaniem działalności przez wielu przedsiębiorców, kasyna naziemne znalazły się pod dużym obstrzałem. Tym bardziej, że w innych krajach nie są traktowane ulgowo w przypadku ustawowych lockdownów. Łagodne potraktowanie w Polsce może być tylko chwilową ulgą i mieczem obosiecznym, gdyż rozpęto kolejną debatę o roli kasyn.